Pokaż, że jesteś ze mną!

DAJ ZNAK, ŻE ZE MNĄ JESTEŚ!

Każdy Twój komentarz stanowi dla mnie ogromne znaczenie i zachętę do dalszej działalności. Komentuj, dodawaj swoją osobę do rubryki są ze mną... i udostępniaj moje wpisy dalej. W ten sposób pomożesz mi dotrzeć do większej liczby osób...

Bardzo serdecznie zapraszam i pozdrawiam!

Weronika Patrycja Kuzio

UWAGA!

WAŻNA INFORMACJA!

Prawie wszystkie notki zamieszczone na moim Blogu są mojego autorstwa. Bardzo proszę o nie powielanie zamieszczonego tutaj materiału bez mojej zgody. Jest to niezgodne z prawem!

Prawa autorskie zastrzeżone.
Ust. z dnia 4.02.1994 r
Dz. U. 1994, nr 24, poz.83
Sprostowanie: Dz. U. 1994, nr 43

czwartek, 30 sierpnia 2018

DaNON i jego ,,Rozdział zamknięty"

Witajcie,

Długo zbierałam się do napisania tego postu, ale musiałam pozbierać myśli i poukładać sobie wszystko.

Jeszcze niedawno wydawało mi się, że szczęście i bliskość drugiej osoby to normalne rzeczy. Byłam szczęśliwa, czułam się bezpiecznie przy jego boku. Było tak zwyczajnie, normalnie jak to bywa w związku. Spotykaliśmy się, były spacery, miłe słowa, spojrzenia. Tylko zastanawiało mnie jedno, dlaczego sam z własnej woli nic o sobie nie opowiadał. Dopiero gdy ja zagaiłam temat mówił coś pobieżnie. Unikał tematu rodziny, domu. Zaczęło mnie to zastanawiać, ale jednocześnie  odłożyłam to na bok. Cieszyłam się tym co mam. Tym, że jest. Był...

Ale przyszedł taki moment, w którym moja naiwność i próba zdobycia nowej miłości wzięły górę nad rozsądkiem. Zaczęłam popełniać błędy, robiłam coś z czym nie do końca się zgadzałam. Przez co poczułam się wykorzystywana. Zaczął bawić się moimi uczuciami, emocjami. To bolało i dalej boli.

Pewnego dnia po prostu przestał odbierać telefon, ignorował mnie. Poczułam się jak takie ścierwo. Doszło do mnie, że to po prostu była gra z jego strony. I on temu nie zaprzeczył. Zabawił się mną i zostawił.

A wydawało mi się, że go znam i że mogę mu zaufać. Zaufałam i to za bardzo, a on to wykorzystał. A teraz to boli. W sumie minęło już sporo czasu, ale jakoś nie umiem się pozbierać. Mam bałagan w głowie, którego nie umiem uporządkować.

Nie wiem czemu tak się stało, może tak musiało być. ? Nie dowiem się, bo zerwał ze mną kontakt. Doszczętnie zniszczył to co zbudował...

To kolejna lekcja, bardzo bolesna od życia. Jeszcze pewnie wiele takich przede mną, więc dam sobie czas. Poczekam, aż ból się zagoi a czas minie.

Życie jest już tak skonstruowane, że mamy w nim wzloty i upadki. Wszystko jest po coś.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz