Witajcie :)
Ostatnio w moim życiu zaszły pewne zmiany. Czy na gorsze czy na lepsze, tego jeszcze nie wiem.
Skończył się pewien etap mojego życia. Skończyłam szkołę w Szczecinie, Zachodniopomorskie Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego, na kierunku terapeuta zajęciowy. Był to ciekawy kierunek. Nauczyłam się tam, jak wspierać i pomagać ludziom, poznałam tajniki terapii zajęciowej. Był to kierunek, gdzie mogłam wykazać się artystycznie, w mniejszym lub większym stopniu - ale nieważne. Robiłam coś dla siebie.
Nie powiem, że było łatwo. Były momenty łatwiejsze i trudniejsze. Momenty samodzielne i nie tylko. Ale wszystko jest po coś. Nigdy nie pomyślałabym, że będę mieć w ręce wyrzynarkę do drewna czy inne ,, artystyczne rzeczy". Było gotowanie, wyklejanie, wycinanie. Zajęcia kreatywne, które pozwalały nam wydobyć z siebie emocje i artystyczną duszę.
Nie wiem, czy będzie mi dane pracować w tym zawodzie. Ale nie mogę powiedzieć, że były to zmarnowane dwa lata.
A co teraz ? Teraz jedna wielka niewiadoma w moim życiu. Na pewno chcę wrócić do Szczecina. Zrobię sobie kierunek asystent osoby niepełnosprawnej w celu dopełnienia do terapii. Tam jest wiele form pomocy i aktywizacji osób niepełnosprawnych, w każdym aspekcie naszego życia.
A tym czasem do kolejnego wpisu, mam nadzieję, już niedługo. Trzymajcie się. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz